Poniżej prezentujemy krótkie relacje z cyklu wykładów, których wysłuchaliśmy podczas V Bestwińskiego Spotkania Socjologicznego.
W dniu 18.11.2011 roku wraz z Panią Katarzyną Krywult, kolegami i koleżankami z redakcji gazetki szkolnej uczestniczyliśmy w wykładzie pod tytułem „Pomiędzy dzieckiem Sarkozy’ego a śmiercią Kadafiego – stare nowe media?” wygłoszonym przez panią dr Danielę Dzienniak-Pulinę. Dotyczył on tego, że różne media mogą przekazywać jedną informację na wiele różnych sposobów. Przywołano przykład narodzin dziecka Nicolasa Sarkozy'ego, które we Francji porównywano do narodzin królewskich, a w Polsce niewiele słyszeliśmy na ten temat.
Wynika to z tego, że nas Polaków bardziej interesują sprawy dotyczące naszej Ojczyzny. Wiadomości przekazywane przez media: Internet, telewizję, radio i prasę drukowaną często pochodzą z jednego źródła i nie zawsze są przekazywane obiektywnie. Dziennikarze często szukają sensacji w wydarzeniach, które wcale nie są sensacyjne, czasami robią to poprzez wymyślanie nieprawdziwych historii, dlatego nie zawsze powinniśmy wierzyć we wszystko co słyszymy w mediach.
Wykład był bardzo interesujący.
Jakub Nawojski, kl.5b
Media używają różnego rodzaju języków i na wiele sposobów próbują dotrzeć do swojego odbiorcy – o tym właśnie mówił wykład Anety Pieczki pt.:„Język szybszy niż myśl, czyli jak mówią media”.
Takie triki to np. spotęgowanie wyrazistości oraz szokowanie, czyli stosowanie słów, które nie są neutralne tylko bardzo mocne i wyraziste, często zaskakują
i wzbudzają zainteresowanie. Kicz językowy pojawia się głównie w serialach i gazetach kobiecych, są to tandetne sformułowania. Popularne środki przekazu to również słowa zaklęcia - hasła, które dobrze zapisują się w pamięci, neologizmy - słowa wymyślone przez autora, specjalistyczne terminy, przesada - słowa, które występują czasem nawet kosztem dobrego smaku. W prasie jest też neutralizacja oficjalności - zwracanie się do czytelników na "ty" zamiast „pani”, „pan”. Można spotkać także zestawienie wyrazów, które zazwyczaj nie łączą się ze sobą.
Media używają frazeologizmów, np. "mąż i żona uszyci na miarę", a także czasowników w trybie rozkazującym. Posługują się wyrazami obcymi oraz stosują złożenia z cząstką mega-, arcy-. Występuje też egzaltacja językowa, czyli emocjonowanie się czymś, a także unifikacja języka, upraszczanie niektórych terminów tak, aby były dla wszystkich zrozumiałe.
Justyna Pieczka, kl.6a
Wykładowca, dr Łukasz Kubisz-Muła, zaprezentował podczas spotkania wypowiedź pt. „Telewizyjne debaty prezydenckie - rola, charakter i odczucia widzów".
W 1960 r. miała miejsce pierwsza debata prezydencka, którą oglądało ok. 70 mln ludzi. Zachowanie i wypowiedzi polityków podczas debaty komentowały media, które czasem krytykowały jej uczestników. To zaś miało wpływ na zachowanie odbiorcy – jego sympatię lub antypatię do polityka. Media z czasem stały się nieodłączną częścią naszego życia.
Często nie dostrzegamy jak media rządzą naszą psychiką i wpływają na nasze postrzeganie świata. Stykamy się z nimi prawie na każdym kroku - media to gazety, które często czytamy, radio, telewizja, Internet, itp. Musimy kontrolować się, aby świat z ekranu nie wpływał na nasze zachowanie i postępowanie.
Klaudia Dańko, kl.6a
Internetowa gazetka szkolna uczniów Szkoły Podstawowej im. św. Jana Kantego w Bestwinie
środa, 28 grudnia 2011
Wywiad z Panem Witoldem Stasickim – nauczycielem matematyki
- Dzień dobry! Czy możemy z Panem przeprowadzić wywiad?
- Oczywiście, że możecie.
- Kiedy się Pan urodził?
- Urodziłem się 17 lipca 1975r.
- Jaki jest Pana ulubiony kolor?
- Szary.
- Co pan lubi najbardziej robić?
- W wolnym czasie lubię pływać i grać na komputerze.
- Jaki jest Pana ulubiony zespół?
- Lubię wiele zespołów, ale najczęściej słucham trzech: Pink Floyd, Archive, Marillion.
- Jakie jest Pana ulubione danie?
- Nie mam jednego ulubionego dania, ale najbardziej lubię kuchnie meksykańską i indonezyjską.
- Jakie jest Pana ulubione zwierzę?
- Wszystkie uwielbiam, zwłaszcza psy i tygrysy.
- Jakie jest Pana największe marzenie?
- Nie mam żadnego dużego marzenia, marzę o tym co wszyscy.
- Jaka jest Pana ulubiona roślina?
-O rany… Nie wiem ;-) Chyba wszystkie pachnące rośliny.
- Czy uprawia Pan jakiś sport poza pływaniem?
- Raczej nie. Kiedyś biegałem.
- Gdy Pan jedzie na wakacje, to woli Pan jechać za granicę czy zostać w Polsce?
-Odpoczywam tylko i wyłącznie w Polsce, nie lubię jeździć za granicę.
- Gdzie chciałby Pan jechać na wakacje?
- W przyszłym roku chciałbym się wyjątkowo wybrać na Chorwację.
- Czy Pan ma jakieś zwierzę?
-Tak, mam papugę, kota, psa i rybki.
- Ile ma Pan rodzeństwa?
- Mam jedną, starszą o rok siostrę, Magdalenę.
- Dlaczego wybrał Pan technikum ogrodnicze, a teraz zajmuje się Pan matematyką i informatyką?
- Kiedy byłem w szkole średniej, czyli w technikum ogrodniczym, miałem wspaniałą nauczycielkę matematyki, która zainteresowała mnie tym przedmiotem.
- Od dzieciństwa marzył Pan o technikum ogrodniczym?
- Nie, zdecydowałem się na technikum dopiero w 8 klasie.
- Który z tych przedmiotów lubi Pan najbardziej?
- Matematykę, po prostu kocham. :-)
- Czy zajmuje się Pan czymś jeszcze, oprócz informatyki, matematyki i ogrodnictwa?
- Tak, za dużo gram na komputerze…
- Ile lat pracuje Pan w tej szkole?
-W tej chwili 12 rok.
- A ile lat Pan uczy informatykę?
- 5 lat.
- Jest Pan wychowawcą klasy 6b. Czy jest Pan zadowolony z tego?
- Jestem bardzo x 100 zadowolony z obecnej klasy. :-)
- Ile klas Pan uczył jako wychowawca i która się panu najbardziej podobała?
- 3 klasy, a najlepiej pracuje mi się chyba z obecną klasą...
- Czy uważa Pan, że jest pan łagodny dla uczniów, czy też ostry?
- Uważam, że jestem łagodny, czasem nawet za łagodny, ponieważ nie lubię wpisywać uwag.
- Jaką klasę Pan lubi najbardziej, ale w gimnazjum?
- Klasę w gimnazjum uczę tylko jedną 2c, więc ich lubię najbardziej.
- Jaka klasa według Pana jest najgrzeczniejsza w szkole?
- Zdecydowanie 4b!
-Czy uczył Pan kiedyś w innej szkole?
-Tak, uczyłem kiedyś w Bielsku-Białej w podstawówce i w liceum.
- Co Pan najbardziej lubi w tym zawodzie?
-To, że mogę poznać najróżniejsze indywidualności. Każdy z nas jest inny.
- Lubi Pan naszą szkołę i uczniów?
- Oczywiście, że lubię. To najlepsza szkoła, jaka może być.
- Czy w gimnazjum jest Panu ciężej uczyć niż w podstawówce?
-Tak, ponieważ materiał jest trudniejszy, a uczniowie bardziej „odporni na wiedzę”;-)
- Dlaczego pan wybrał tę szkołę?
- Bo jest to najlepsza szkoła jaka jest na świecie.
- Bardzo dziękujemy za wywiad!
- Ja też dziękuję.
- Oczywiście, że możecie.
- Kiedy się Pan urodził?
- Urodziłem się 17 lipca 1975r.
- Jaki jest Pana ulubiony kolor?
- Szary.
- Co pan lubi najbardziej robić?
- W wolnym czasie lubię pływać i grać na komputerze.
- Jaki jest Pana ulubiony zespół?
- Lubię wiele zespołów, ale najczęściej słucham trzech: Pink Floyd, Archive, Marillion.
- Jakie jest Pana ulubione danie?
- Nie mam jednego ulubionego dania, ale najbardziej lubię kuchnie meksykańską i indonezyjską.
- Jakie jest Pana ulubione zwierzę?
- Wszystkie uwielbiam, zwłaszcza psy i tygrysy.
- Jakie jest Pana największe marzenie?
- Nie mam żadnego dużego marzenia, marzę o tym co wszyscy.
- Jaka jest Pana ulubiona roślina?
-O rany… Nie wiem ;-) Chyba wszystkie pachnące rośliny.
- Czy uprawia Pan jakiś sport poza pływaniem?
- Raczej nie. Kiedyś biegałem.
- Gdy Pan jedzie na wakacje, to woli Pan jechać za granicę czy zostać w Polsce?
-Odpoczywam tylko i wyłącznie w Polsce, nie lubię jeździć za granicę.
- Gdzie chciałby Pan jechać na wakacje?
- W przyszłym roku chciałbym się wyjątkowo wybrać na Chorwację.
- Czy Pan ma jakieś zwierzę?
-Tak, mam papugę, kota, psa i rybki.
- Ile ma Pan rodzeństwa?
- Mam jedną, starszą o rok siostrę, Magdalenę.
- Dlaczego wybrał Pan technikum ogrodnicze, a teraz zajmuje się Pan matematyką i informatyką?
- Kiedy byłem w szkole średniej, czyli w technikum ogrodniczym, miałem wspaniałą nauczycielkę matematyki, która zainteresowała mnie tym przedmiotem.
- Od dzieciństwa marzył Pan o technikum ogrodniczym?
- Nie, zdecydowałem się na technikum dopiero w 8 klasie.
- Który z tych przedmiotów lubi Pan najbardziej?
- Matematykę, po prostu kocham. :-)
- Czy zajmuje się Pan czymś jeszcze, oprócz informatyki, matematyki i ogrodnictwa?
- Tak, za dużo gram na komputerze…
- Ile lat pracuje Pan w tej szkole?
-W tej chwili 12 rok.
- A ile lat Pan uczy informatykę?
- 5 lat.
- Jest Pan wychowawcą klasy 6b. Czy jest Pan zadowolony z tego?
- Jestem bardzo x 100 zadowolony z obecnej klasy. :-)
- Ile klas Pan uczył jako wychowawca i która się panu najbardziej podobała?
- 3 klasy, a najlepiej pracuje mi się chyba z obecną klasą...
- Czy uważa Pan, że jest pan łagodny dla uczniów, czy też ostry?
- Uważam, że jestem łagodny, czasem nawet za łagodny, ponieważ nie lubię wpisywać uwag.
- Jaką klasę Pan lubi najbardziej, ale w gimnazjum?
- Klasę w gimnazjum uczę tylko jedną 2c, więc ich lubię najbardziej.
- Jaka klasa według Pana jest najgrzeczniejsza w szkole?
- Zdecydowanie 4b!
-Czy uczył Pan kiedyś w innej szkole?
-Tak, uczyłem kiedyś w Bielsku-Białej w podstawówce i w liceum.
- Co Pan najbardziej lubi w tym zawodzie?
-To, że mogę poznać najróżniejsze indywidualności. Każdy z nas jest inny.
- Lubi Pan naszą szkołę i uczniów?
- Oczywiście, że lubię. To najlepsza szkoła, jaka może być.
- Czy w gimnazjum jest Panu ciężej uczyć niż w podstawówce?
-Tak, ponieważ materiał jest trudniejszy, a uczniowie bardziej „odporni na wiedzę”;-)
- Dlaczego pan wybrał tę szkołę?
- Bo jest to najlepsza szkoła jaka jest na świecie.
- Bardzo dziękujemy za wywiad!
- Ja też dziękuję.
Uczniowie wiersze piszą…
Boże Narodzenie
Karolinka Sabuda (klasa 4b)
W domach już są choinki, a na stołach mandarynki.
Pod choinką jest malutki żłóbek, a w tym żłóbku mały Jezusek.
Nagle staje się cud, śnieg sypie jak kurz,
Boże Narodzenie i Wigilia nadchodzą tuż, tuż!
Później patrzymy przez okno czy Anioł leci,
a pod choinką coś się świeci.
Na stole przysmaków Wam życzę,
Karpia, barszczyku, kutii i słodyczy
Na Święta trzeba się kochać i być razem.
Pamiętajcie o tym, bo Boże Narodzenie za pasem!
Spotkanie świąteczne z przymrużeniem oka
Zuzia Kohnke (klasa 4b)
Mama mi mówi - Chodź do tej ciotki!
- Nie mamo, boję się, …mam łaskotki.
- Ciotka jest dobra, ciotka jest miła!
- Mhm, to dlaczego wczoraj mnie biła?!
- No, nie przesadzaj… tylko Cię przytuliła!
- No właśnie. Tak bardzo, że mnie stłamsiła.
- No dobrze, idziemy!
- Yyy, tylko coś zjemy. I popierzemy.
- Aha, teraz się wziąłeś za robotę?!
- Nie, …przecież zawsze mam ochotę!
Karolinka Sabuda (klasa 4b)
W domach już są choinki, a na stołach mandarynki.
Pod choinką jest malutki żłóbek, a w tym żłóbku mały Jezusek.
Nagle staje się cud, śnieg sypie jak kurz,
Boże Narodzenie i Wigilia nadchodzą tuż, tuż!
Później patrzymy przez okno czy Anioł leci,
a pod choinką coś się świeci.
Na stole przysmaków Wam życzę,
Karpia, barszczyku, kutii i słodyczy
Na Święta trzeba się kochać i być razem.
Pamiętajcie o tym, bo Boże Narodzenie za pasem!
Spotkanie świąteczne z przymrużeniem oka
Zuzia Kohnke (klasa 4b)
Mama mi mówi - Chodź do tej ciotki!
- Nie mamo, boję się, …mam łaskotki.
- Ciotka jest dobra, ciotka jest miła!
- Mhm, to dlaczego wczoraj mnie biła?!
- No, nie przesadzaj… tylko Cię przytuliła!
- No właśnie. Tak bardzo, że mnie stłamsiła.
- No dobrze, idziemy!
- Yyy, tylko coś zjemy. I popierzemy.
- Aha, teraz się wziąłeś za robotę?!
- Nie, …przecież zawsze mam ochotę!
środa, 28 września 2011
Życzenia z okazji Dnia Chłopaka
Buzia Twoja uśmiechnięta,
w dniu radosnym Twego święta
Przyjmij proszę me życzenia,
niech się spełnią Twe marzenia
Ważna dzisiaj data taka,
bo to przecież Dzień Chłopaka!
Nie chodź różnymi drogami
Ale zawsze swoją drogą.
Czarę szczęścia wciąż dziel z nami,
A cierpienia oddaj wrogom.
Unikaj fałszu, nie znaj zazdrości.
Nie kochaj tego, kto nie wart miłości.
Nikomu serca nie oddaj w ofierze -
Z wyjątkiem tego, kto kocha Cię szczerze.
Ponadto koledzy…
Abyście czyści i pachnący byli,
sale wietrzyli, śmieci wynosili,
do szkoły po nauki w radosnych podskokach pędzili.
Z okazji Waszego Święta – my dziewczyny, życzymy każdemu chłopakowi:
- ciastek - tylko tych najsłodszych,
- samochodów - tylko tych najszybszych,
- przygód - tylko najciekawszych,
- zabaw - tylko najweselszych!
Dziewczyny z gazetki „ Byle do przerwy…”
w dniu radosnym Twego święta
Przyjmij proszę me życzenia,
niech się spełnią Twe marzenia
Ważna dzisiaj data taka,
bo to przecież Dzień Chłopaka!
Nie chodź różnymi drogami
Ale zawsze swoją drogą.
Czarę szczęścia wciąż dziel z nami,
A cierpienia oddaj wrogom.
Unikaj fałszu, nie znaj zazdrości.
Nie kochaj tego, kto nie wart miłości.
Nikomu serca nie oddaj w ofierze -
Z wyjątkiem tego, kto kocha Cię szczerze.
Ponadto koledzy…
Abyście czyści i pachnący byli,
sale wietrzyli, śmieci wynosili,
do szkoły po nauki w radosnych podskokach pędzili.
Z okazji Waszego Święta – my dziewczyny, życzymy każdemu chłopakowi:
- ciastek - tylko tych najsłodszych,
- samochodów - tylko tych najszybszych,
- przygód - tylko najciekawszych,
- zabaw - tylko najweselszych!
Dziewczyny z gazetki „ Byle do przerwy…”
Comiesięczna recenzja gry
LEGO Star Wars: The Video Game – gra komputerowa wyprodukowana przez studio Traveller's Tales Griptonite Games, wydawcą jest LucasArts, a polskim dystybutorem - Cenega Polska. Gra polega na niszczeniu klocków LEGO, likwidowaniu wrogów i ich pojazdów. Głównymi bohaterami są ludziki Lego z zestawów odnoszących się do tego filmu. Można wcielić się w postacie z: "Mrocznego Widma", "Ataku Klonów" i "Zemsty Sithów" np. Qui-Gon Jinn, Obi-Wan Kenobi, Yoda, Anakin Skywalker, Padmé Amidala, Mace Windu itp.
Polecam Wam tę grę.
Jakub, kl.5b
Drodzy czytelnicy!
Nazywam się Kacper Wójtowicz. W tym roku szkolnym pełnię funkcję redaktora naczelnego gazetki „Byle do przerwy…” i „Szortpress”. Witam stałych i nowych czytelników. Przed nami kolejny rok pracy. Nasza ekipa powiększyła się o nowych, ambitnych i pełnych zapału dziennikarzy. Pani Katarzyna Krywult jest nadal naszym opiekunem, co wróży niejeden sukces! No cóż … męskie grono w tym roku stanowi mniejszość, ale wszyscy tworzymy zgraną ekipę i mamy wiele pomysłów. Mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie i z niecierpliwością będzie oczekiwać na kolejny numer gazetki. Jesteśmy otwarci na propozycje. Mamy zamiar rozpocząć cykl wywiadów ze sławnymi osobami. W pierwszym numerze wywiad z Kubą Foltakiem, uczestnikiem programu „The Voice of Poland”.
Życzę wszystkim ciekawej lektury, a w nowym roku szkolnym samych sukcesów.
Kacper Wójtowicz
Życzę wszystkim ciekawej lektury, a w nowym roku szkolnym samych sukcesów.
Kacper Wójtowicz
Czy warto obchodzić święta?
Moim zdaniem bez świąt wszyscy ludzie byliby zajęci tylko pracą. Nie mieliby dla siebie czasu. Święta to okres, który ludzie spędzają z bliskimi czyli z rodziną i przyjaciółmi. Według mnie jest to pora na relaks i zabawę. Odpoczynek sprawia, że później możemy energicznie pracować.
Najważniejsza jest tradycja, którą powinniśmy przekazywać z pokolenia na pokolenie. Dzięki świętom zacieśniamy więzi rodzinne i rodzice mają więcej czasu dla swoich dzieci. Jesteśmy szczęśliwi, ponieważ obdarowujemy się prezentami. Świat bez świąt byłby smutny - dlatego pamiętajcie o zachowaniu tradycji!
Dominika Żak, kl.6a
Najważniejsza jest tradycja, którą powinniśmy przekazywać z pokolenia na pokolenie. Dzięki świętom zacieśniamy więzi rodzinne i rodzice mają więcej czasu dla swoich dzieci. Jesteśmy szczęśliwi, ponieważ obdarowujemy się prezentami. Świat bez świąt byłby smutny - dlatego pamiętajcie o zachowaniu tradycji!
Dominika Żak, kl.6a
Hejka wszystkim
Nazywam się Ewelina, chodzę do klasy 6b, lubię grać na komputerze. W tym roku dołączyłam do redakcji gazetki szkolnej.
Wywiad z panem Piotrem Warchałem, nauczycielem wychowania fizycznego
-Dzień dobry.
-Dzień dobry.
-Czy mogłybyśmy zadać panu kilka pytań?
-Oczywiście, że tak.
-Dlaczego wybrał Pan nauczanie wychowania fizycznego?
-Wybrałem ten przedmiot, ponieważ interesuję się różnymi dyscyplinami sportu, lubię na przykład pływać, jeździć na rowerze i chodzić na siłownię.
-Co pan najbardziej lubi w tym zawodzie i dlaczego?
-Najbardziej w tym zawodzie podoba mi się to, że mogę innych wiele nauczyć i bardzo mnie cieszy, gdy widzę postępy w nauce.
-Czy ma pan jakiegoś idola sportowego?
-Moim idolem jest mój tata. To dzięki niemu zacząłem uprawiać sport.
-Jakie są Pana osiągnięcia w sporcie?
-Mistrzostwo śląska w wyciskaniu sztangi leżąc w kategorii junior do 75kg. Czwarte miejsce na Mistrzostwach Polski Młodzików w kategorii wagowej do 67kg.
-Czy zdobył pan jakiś złoty lub inny medal?
-Miałem 4 złote medale i dużo srebrnych i brązowych.
-Jaka jest pana ulubiona dyscyplina sportowa?
-Jest nią trójbój siłowy (przysiad ze sztangą, wyciskanie sztangi leżąc i martwy ciąg).
.-Czy uczył pan już w jakiejś innej szkole?
-Nie, pierwszy raz uczę w tej szkole.
-Czy wśród pana uczniów jest jakiś sportowiec?
-W moich klasach raczej nie (bardziej rekreacyjnie).
-Czy podoba się panu nasza szkoła i co sądzi Pan o uczniach?
-Szkoła bardzo mi się podoba, a uczniowie… to zależy czy są w porządku w stosunku do nauczyciela, czy też nie.
-Bardzo dziękujemy za wywiad.
-Ja również dziękuję i życzę miłego dnia.
-Dziękujemy.
wtorek, 27 września 2011
Zwidy, omamy, złudzenia…
Złudzenie optyczne – błędna interpretacja obrazu przez mózg pod wpływem kontrastu, cieni, użycia kolorów, które automatycznie wprowadzają mózg w błędny tok myślenia. Złudzenie wynika z mechanizmów działania percepcji, które zazwyczaj pomagają w postrzeganiu. W określonych warunkach jednak mogą powodować pozornie tylko prawdziwe wrażenia…
piątek, 23 września 2011
Wywiad z Jakubem Foltakiem – uczestnikiem programu „The Voice of Poland”
W dniu 16 września przeprowadziliśmy wywiad z absolwentem naszej szkoły. Odwiedziliśmy go w jego rodzinnym domu w Janowicach. Na pewno wielu z Was pamięta Kubę z uroczystości szkolnych, podczas których zachwycał nas swoim głosem. Od tego czasu wiele się zmieniło...
BdP - Cześć Kuba! Dziękujemy, że zgodziłeś się na wywiad. Należymy do kółka dziennikarskiego i redagujemy gazetkę szkolną „Byle do przerwy...”. Pragniemy pogratulować Ci występu w programie „The Voice of Poland” . Byłeś świetny!
Czy możemy zadać Ci kilka pytań?
Jakub - Oczywiście! Nie ma sprawy.
Bdp - Dlaczego wybrałeś ten program?
J - Wybrałem ten program, ponieważ jest najlepszy z tych, które oferuje telewizja.
Bdp - Czy decyzję o udziale w programie muzycznym podjąłeś sam?
J - Tak, była to moja decyzja.
Bdp - W jaki sposób zakwalifikowałeś się do programu?
J - Najpierw były przesłuchania wstępne. Zgłosiło się 3000 osób. Wybrano 150 kandydatów, z których wytypowano 48 podczas kolejnych przesłuchań.
Bdp - Dlaczego wybrałeś ten utwór?
J - Wybrałem utwór Daniela Powtera „Bad Day”, ponieważ jest bliski mojemu sercu.
BdP - Jakie uczucia towarzyszyły Ci przed samym wejściem na scenę?
J - Na pewno niepewność , lekka trema i stres.
BdP - Którego z jurorów obawiałeś się najbardziej?
J - Reakcji Nergala, bo jest bardzo kontrowersyjnym jurorem. Jestem zadowolony z wypowiedzi jurorów.
BdP - Czy jesteś zadowolony, że znalazłeś się w grupie Ani Dąbrowskiej?
J - Tak, ponieważ jestem na tej samej pozycji, co Ania przed kilku laty.
BdP - Jaka atmosfera panowała podczas kwalifikacji i przesłuchań w ciemno?
J - Była bardzo sympatyczna, byli życzliwi ludzie, cała ekipa była świetna.
BdP - Czy chciałbyś wygrać ten program?
J - Oczywiście, chciałbym wygrać ten program, ale to nie jest moim celem. Moim celem jest podszkolenie się.
BdP - Kubo, stałeś się osoba medialną. Czy zmieniło się Twoje życie od momentu występu w TV?
J - Oczywiście, że się zmieniło. Ludzie dają mi miłe gesty, mówią o mnie miłe, życzliwe słowa.
BdP - Jaka była reakcja rodziny, kolegów, znajomych, gdy zobaczyli Cię w programie?
J - Reakcja moich rodziców, nauczycieli, najbliższych była zaskakująca, cieszyli się, że kogoś znajomego mogą zobaczyć w telewizji.
BdP - Na oficjalnej stronie „The Voice of Poland” jest dużo pozytywnych komentarzy na temat Twojego występu. Czytasz je?
J - Oczywiście, że je czytam. Sprawiają mi wielką radość. Gdy je czytam jest mi miło.
BdP - Co chciałbyś robić w przyszłości?
J - W przyszłości chciałbym robić to co kocham. Mam plany związane z muzyką i chciałbym mieć za to jakiś grosz. Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki.
BdP - Czy masz zamiar kształcić się w kierunku muzycznym?
J - Tak, mam zamiar kształcić się w kierunku muzycznym. Kształcę się u pani profesor Świder, w kierunku muzyki klasycznej.
BdP - Pamiętamy Twoje występy podczas uroczystości szkolnych. Kiedy odkryłeś talent muzyczny? Kto pierwszy Cię zauważył?
J - Mój talent odkryła Pani Dorota Polak. Zaproponowała mi uczestnictwo w szkolnym chórku.
BdP - Jakiej muzyki słuchasz?
J - Na ogół słucham zróżnicowanej muzyki: od popu, soulu, gospelu, a skończywszy na muzyce akustycznej.
BdP - Kto jest Twoim ulubionym wykonawcą?
J - Moimi ulubionymi wykonawcami są: Mietek Szcześniak, Kuba Badach, Andrzej Lampert.
BdP - Na swoim koncie masz pierwsze nagrody. Czy mógłbyś przypomnieć naszym czytelnikom swoje osiągnięcia muzyczne?
J - Zdobyłem pierwsze miejsce w patriotycznym konkursie w Hałcnowie, nagrodę Grand Prix muzyki patriotycznej, brałem także udział w ogólnopolskim konkursie „Śpiewanko”.
BdP - Jak często śpiewasz?
J - Codziennie, kiedy mam możliwość…. Kiedy wstaję i kładę się…
BdP - Jakie jest Twoje hobby poza muzyką?
J - Motoryzacja. Oczywiście kolekcjonuję płyty moich ulubionych wykonawców.
BdP - Czy masz jakieś zwierzątko?
J - Tak. Psa - Korę.
BdP - Co robisz w wolnych chwilach?
J - W wolnych chwilach staram się uprawiać sporty, pływam, chodzę na siłownię, biegam.
BdP - Dziękujemy, że zgodziłeś się z nami spotkać. Życzymy Ci wielu sukcesów i spełnienia marzeń. Jesteśmy dumni, że uczyłeś się w naszej szkole. Trzymamy kciuki i mamy nadzieję, że występ w programie „The Voice of Poland” jest początkiem Twojej kariery.
J - Dziękuję.
Wywiad przeprowadzili i opracowali:
Zuzanna Międzybrodzka
Kacper Wójtowicz
Jakub pozdrawia swoich fanów:-)
środa, 21 września 2011
środa, 14 września 2011
HEJ
Witam was serdecznie
Oglądaj naszą stronę codziennie;)
Co miesiąc nowe zagadki itp.
ZAPRASZAMY !!!!
Ewelina
Oglądaj naszą stronę codziennie;)
Co miesiąc nowe zagadki itp.
ZAPRASZAMY !!!!
Ewelina
CZEŚĆ
Witamy serdecznie
Mamy nadzieję,że się Wam nasza gazetka spodoba ;)
Dziękujemy i życzymy miłego oglądania :)
Klaudia
Mamy nadzieję,że się Wam nasza gazetka spodoba ;)
Dziękujemy i życzymy miłego oglądania :)
Klaudia
Hej wszystkim :)
Hej witam was:)
Mam na imię Celka. Chodze do kl.6a. W tym roku gazetka będzie o wiele lepsza i ciekawsza. Nara Celka:p
Cześć wszystkim!
Witam wszystkich
Witam wszystkich.Nazywam się Katarzyna Jopek.Moje przezwisko to Kasiek.Chodzę do klasy 6b.Gazetka byle do przerwy w tym roku będzie o wiele lepsza i fajniejsza.Serdecznie pozdrawiam.Kasia
Cześć wszystkim!
Nazywam się Justyna i chodzę do klasy 6.
Lubie sport a szczególnie koszykówkę. Po szkole spotykam się z przyjaciółmi.
Już drugi rok jestem w redakcji gazetki szkolnej.
Pozdrawiam :D
Lubie sport a szczególnie koszykówkę. Po szkole spotykam się z przyjaciółmi.
Już drugi rok jestem w redakcji gazetki szkolnej.
Pozdrawiam :D
Wtajcie znowu :D
Redaktor.
Cześć nazywam się Kacper Wójtowicz i jestem redaktorem naczelnym gazetki:-).
W tym roku szkolnym pragniemy stworzyć filmy z udziałem nowych uczestników.
Odwiedzajcie naszą stronę i czytajcie ,, Byle do przerwy ''.
Moim poprzednikiem był Kamil i myślę, że godnie go zastąpię.
Nasza ekipa jest gotowa do pracy. Chcemy zamieścić na stronie i w gazetce nowe, interesujące wiadomości. :):):)
Cześć :-)
Witamy naszych nowych i starych czytelników
Mamy nadzieję,że w tym roku będą ciekawe artykuły i filmiki. Mamy nowego redaktora, który ma wielką wyobraźnię i głowę pełną ciekawych pomysłów. Zapraszamy do odwiedzania nas co miesiąc i częściej
Zuzia Międzybrodzka
Mamy nadzieję,że w tym roku będą ciekawe artykuły i filmiki. Mamy nowego redaktora, który ma wielką wyobraźnię i głowę pełną ciekawych pomysłów. Zapraszamy do odwiedzania nas co miesiąc i częściej
Zuzia Międzybrodzka
Witam was wszystkich
Mam na imię Kinga.Chodzę do klasy 4 b i mam 10 lat.Po raz pierwszy pracuję w gazetce szkolnej. Bardzo mi się to podoba.
Kinga Jopek
Kinga Jopek
wtorek, 24 maja 2011
WYWIAD Z PANEM ARTUREM ŚCISŁOWSKIM - nauczycielem wychowania fizycznego w gimnazjum
- Jak długo pracuje pan w naszej szkole?
- Jakieś 10 lat.
- Czy praca w gimnazjum była świadomym wyborem czy przypadkiem?
- Był to świadomy wybór.
- Jak ocenia pan sprawność fizyczną uczniów?
- Jest ona dobra.
- Jakimi sukcesami może się pan pochwalić?
- Finały powiatu w piłce siatkowej i koszykowej.
- Podobno ma pan różne zainteresowania i pasje. Może pan zdradzić jakie?
- Jazda na nartach, siatkówka i jestem ratownikiem górskim.
- Jakie jest pana największe marzenie?
- Wyprawa na motocyklu dookoła świata.
- Czy ma pan sprecyzowane plany wakacyjne?
- Obóz sportowy nad Bałtykiem.
- Co chciałby pan przekazać uczniom z młodszych klas, którzy za parę lat zostaną pana wychowankami?
- Wykorzystajcie wakacje na podnoszenie swojej sprawności fizycznej za pomocą boiska ORLIK.
- Dziękujemy serdecznie za wywiad.
- Jakieś 10 lat.
- Czy praca w gimnazjum była świadomym wyborem czy przypadkiem?
- Był to świadomy wybór.
- Jak ocenia pan sprawność fizyczną uczniów?
- Jest ona dobra.
- Jakimi sukcesami może się pan pochwalić?
- Finały powiatu w piłce siatkowej i koszykowej.
- Podobno ma pan różne zainteresowania i pasje. Może pan zdradzić jakie?
- Jazda na nartach, siatkówka i jestem ratownikiem górskim.
- Jakie jest pana największe marzenie?
- Wyprawa na motocyklu dookoła świata.
- Czy ma pan sprecyzowane plany wakacyjne?
- Obóz sportowy nad Bałtykiem.
- Co chciałby pan przekazać uczniom z młodszych klas, którzy za parę lat zostaną pana wychowankami?
- Wykorzystajcie wakacje na podnoszenie swojej sprawności fizycznej za pomocą boiska ORLIK.
- Dziękujemy serdecznie za wywiad.
QUIZ Z WIEDZY O HARRYM...
Odpowiedzi na poniższe pytania (np. 1c, 2a, ...) prześlij na adres katarzyna.krywult@pedagogika.net! W tytule maila wpisz „Quiz”, nie zapomnij się podpisać. Nagroda czeka na pierwszą osobę, która przyśle prawidłowe odpowiedzi!
1. Którego dokładnie dnia urodził się Harry Potter?
a) 31 sierpnia
b) 29 lipca
c) 31 sierpnia
2.Który z braci Peverellów był potomkiem Harry'ego?
a) Ignotusa
b) Cadmusa
c) Marvolla
3. Który ze Ślizgonów ginie w pokoju życzeń?
a) Goyle
b) Crabbe
c) Blaise Zabini
4. Ile dokładnie było horkruksów?
a) 8
b) 7
c) 10
5. Od jakiego zaklęcia zginął Voldemort?
a) Avada Kedavra
b) Expeliarmus
c) Cruciatus
6. Jak naprawdę nazywał się Voldemort?
a) Tom Marvollo Riddle
b) Tom Salazar Gaunt
c) Morfin Gaunt
7. Ilu braci miał Ron?
a) 5
b) 6
c) 4
8. Podczas którego roku nauki Hermiona założyła organizację W.E.S.Z.?
a) Nie było takiej organizacji.
b) Podczas 4 roku.
c) Podczas 6 roku.
9. Dlaczego Draco Malfoy został śmierciożercą?
a) Ponieważ sam tego chciał
b) Chciał iść w ślady ojca
c) Voldemort go zmusił
1. Którego dokładnie dnia urodził się Harry Potter?
a) 31 sierpnia
b) 29 lipca
c) 31 sierpnia
2.Który z braci Peverellów był potomkiem Harry'ego?
a) Ignotusa
b) Cadmusa
c) Marvolla
3. Który ze Ślizgonów ginie w pokoju życzeń?
a) Goyle
b) Crabbe
c) Blaise Zabini
4. Ile dokładnie było horkruksów?
a) 8
b) 7
c) 10
5. Od jakiego zaklęcia zginął Voldemort?
a) Avada Kedavra
b) Expeliarmus
c) Cruciatus
6. Jak naprawdę nazywał się Voldemort?
a) Tom Marvollo Riddle
b) Tom Salazar Gaunt
c) Morfin Gaunt
7. Ilu braci miał Ron?
a) 5
b) 6
c) 4
8. Podczas którego roku nauki Hermiona założyła organizację W.E.S.Z.?
a) Nie było takiej organizacji.
b) Podczas 4 roku.
c) Podczas 6 roku.
9. Dlaczego Draco Malfoy został śmierciożercą?
a) Ponieważ sam tego chciał
b) Chciał iść w ślady ojca
c) Voldemort go zmusił
WYWIAD Z HARRYM POTTEREM
- Cześć Harry! Jak się masz? Możemy zadać Ci kilka pytań?
- Witam was! Już myślałem, że to Rita Skeeter (ha, ha), mam dzisiaj świetny humor... Chętnie odpowiem na wasze pytania.
- Jak Ci się powodzi? Co u Twojej żony?
- Świetnie nam się żyję, Ginny świetnie się czuje i mamy trójkę dzieci, nazywają się James, Albus i Lily.
- Chciałybyśmy zapytać Cię co czułeś, gdy dowiedziałeś się, że pojedziesz do szkoły magii i będziesz czarodziejem?
- Myślałem, że ten wielki człowiek (Hagrid), który mnie o tym zawiadomił, po prostu wymyślił to sobie. Z jednej strony byłem przestraszony, a z drugiej cieszyłem się, że opuszczam dom Dursleyów, którzy traktowali mnie jak popychadło. Gdy dowiedzieli się, że mam w sobie krew czarodzieja zaczęli się mnie bać.
- W Hogwarcie poznałeś dużo znajomych i przyjaciół. Twoim najlepszym kumplem był Ron. Czy po ukończeniu szkoły dalej utrzymujesz z nim dobry kontakt?
- Tak, Ron jest świetnym przyjacielem i mimo tego, że jesteśmy już dorośli i mamy rodziny, nie utraciliśmy ze sobą kontaktu. Zawsze możemy na siebie liczyć.
- Co myślisz o sobie, uważasz, że jesteś dobrym czarodziejem?
- Myślę, że sprawdziłem się w walce z Voldemortem, ale nie chcę się chwalić, bo to, że ten czarnoksiężnik przegrał, nie stało się tylko dzięki mnie. Radzę sobie w życiu, co nie znaczy, że jestem świetnym czarodziejem.
- Naszym zdaniem jesteś wspaniałym czarodziejem. Dziękujemy Ci za wywiad, życzymy powodzenia.
- Dziękuję również, polecam się na przyszłość i życzę wam wielu sukcesów.
KĄCIK LITERACKI: "MAGICZNE PIÓRO"
Za siedmioma górami, za siedmioma lasami było sobie magiczne pióro. Umieszczono je w jaskini Smauga w Basenowie i schowano w pięknej szkatułce.
Magiczne pióro miało niesamowite właściwości: mogło narysować każdy przedmiot i przenieść go do rzeczywistości, posiadało zdolność mówienia, słuchania, chodzenia, stukania. Dokładnie 1 kwietnia 2010 roku grupa ludzi, a w zasadzie dzieci, wyruszyła na wyprawę, w poszukiwaniu tego wspaniałego narzędzia do pisania. Szli między ciepłymi pustyniami i zimnymi lodowcami. Droga mijała szybko, bo dużo ze sobą rozmawiali, wspierali się wzajemnie i pomagali sobie. Wreszcie dotarli do skarbu, wzięli szkatułkę i spełnili swoje marzenia.
Wyprawa skończyła się szczęśliwie. Uczniowie zgodnie wymieniali się piórem. Byli z niego bardzo zadowoleni i korzystali ze wszystkich jego funkcji, nie zapominając o przyjaźni, która ich łączyła.
Jakub Nawojski, kl.4b
Dawno, dawno temu mieszkanka zamorskiej krainy wynalazła nieświadomie magiczne pióro. Zaczęła nim pisać… Pisze, pisze i nagle słyszy jakiś głos:
- Zrobiłaś wielki błąd! Przed „oraz” nie powinno stawiać się przecinka!
Zosia nie wiedziała co się dzieje, ale postanowiła dalej kontynuować pisanie. Słyszy znowu:
- Nie słyszysz mnie?! Mówię Ci coś!
Zosia rozgląda się po pokoju i widzi pióro, a na nim namalowane usta. Próbuje je zamazać, ale na marne. W końcu zdecydowała się je wyrzucić, gdyż nie chciała pióra z ustami.
Idzie w kierunku kosza, już ma zamiar je wyrzucać, a ono zaczyna coś do niej mówić:
- Nie wyrzucaj mnie! Jestem magicznym piórem, umiem mówić i do pisania wystarczy mi jedna kropla atramentu na rok!
Dziewczyna nie wiedziała co się dzieje, w jednej chwili myślała, że to sen, jednak uszczypnęła się, okazało się, że to rzeczywistość. O mały włos nie zemdlała, gdy się dowiedziała, że wcale nie śni.
Zaczęła więc rozmowę z piórem :
- Pokażę Cię ...mojej koleżance Asi, dobrze?
- Nie, nie, nie! Jestem magicznym piórem i nikomu nie możesz mnie pokazać! - odpowiada jej pióro.
- No dobrze, ale wiesz, że ...że jesteś wyjątkowym piórem?! Możesz być sławny! – odpowiada z wrzaskiem Zosia.
- Cicho bądź! – ucisza ją pióro.
– W takim razie zrobię drugie magiczne, gadające pióro! – oświadcza na to Zosia.
- Ha, ha, ha, nie masz na mnie przepisu! – wyśmiewa się pióro.
Zosia sprzecza się jakiś czas z piórem, jednak w końcu dochodzą do porozumienia. Pióro zaś przyznało, że jeśli Zosia będzie go słuchać to w przyszłości będzie świetną pisarką!
Marta Pasierbek, kl.4b
Pewnego dnia miała miejsce niezwykła, ale tragiczna sytuacja. Z krainy Piekła wydostał się zły diabeł imieniem Smaug. Legendy głosiły, że za życia był złym człowiekiem.
Smaug chciał się zemścić nad mieszkańcami krainy Oz. W przeszłości miał zatargi z jego mieszkańcami. Miał świadomość, że przez ich dobre postępowanie, dążą oni do zagłady krainy Piekła. Smaug opracował plan. Stworzył magiczne pióro, które miało być przynętą dla dobrego chłopca. Chciał go porwać do krainy Piekła, poddać torturom i w ten sposób ukarać jego najbliższych. Wiedział, że chłopiec imieniem Borys jest dobrym uczniem i w wolnych chwilach pisze opowiadania dla biednych dzieci. Pióro było najlepszą przynętą…. Borys jak zwykle wracał ze szkoły z grupą kolegów. Planował swoje popołudnie, gdy zobaczył na chodniku pióro. Zainteresowany, postanowił je podnieść. Otworzył zakrętkę i zaraz potem zniknął. Obudził się w czarnym, ponurym miejscu. Smaug był wielce rozradowany, ponieważ jego plan się powiódł. Poddał Borysa torturom, ale chłopak był dzielny…. Tymczasem w krainie Oz wszyscy przejęli się zniknięciem Borysa. Jego babcia przypomniała sobie, że dawno temu pewien zły człowiek odgrażał się. Przypuszczała, że za zniknięciem wnuka kryje się okrutny Smaug. Rodzina i przyjaciele chłopca zorganizowali wyprawę do krainy Piekła, aby ratować biednego Borysa. Oczywiście Smaug został pokonany, ponieważ był sam, bez żadnego wsparcia.
Chłopak wrócił szczęśliwie do domu, a Smaug do dnia dzisiejszego jest samotnikiem. Widocznie taki żywot był mu pisany. Borys zostawił sobie pióro. Nie jest już magiczne, ale służy chłopcu do pisania opowiadań.
Kacper Wójtowicz, kl.4b
Magiczne pióro miało niesamowite właściwości: mogło narysować każdy przedmiot i przenieść go do rzeczywistości, posiadało zdolność mówienia, słuchania, chodzenia, stukania. Dokładnie 1 kwietnia 2010 roku grupa ludzi, a w zasadzie dzieci, wyruszyła na wyprawę, w poszukiwaniu tego wspaniałego narzędzia do pisania. Szli między ciepłymi pustyniami i zimnymi lodowcami. Droga mijała szybko, bo dużo ze sobą rozmawiali, wspierali się wzajemnie i pomagali sobie. Wreszcie dotarli do skarbu, wzięli szkatułkę i spełnili swoje marzenia.
Wyprawa skończyła się szczęśliwie. Uczniowie zgodnie wymieniali się piórem. Byli z niego bardzo zadowoleni i korzystali ze wszystkich jego funkcji, nie zapominając o przyjaźni, która ich łączyła.
Jakub Nawojski, kl.4b
Dawno, dawno temu mieszkanka zamorskiej krainy wynalazła nieświadomie magiczne pióro. Zaczęła nim pisać… Pisze, pisze i nagle słyszy jakiś głos:
- Zrobiłaś wielki błąd! Przed „oraz” nie powinno stawiać się przecinka!
Zosia nie wiedziała co się dzieje, ale postanowiła dalej kontynuować pisanie. Słyszy znowu:
- Nie słyszysz mnie?! Mówię Ci coś!
Zosia rozgląda się po pokoju i widzi pióro, a na nim namalowane usta. Próbuje je zamazać, ale na marne. W końcu zdecydowała się je wyrzucić, gdyż nie chciała pióra z ustami.
Idzie w kierunku kosza, już ma zamiar je wyrzucać, a ono zaczyna coś do niej mówić:
- Nie wyrzucaj mnie! Jestem magicznym piórem, umiem mówić i do pisania wystarczy mi jedna kropla atramentu na rok!
Dziewczyna nie wiedziała co się dzieje, w jednej chwili myślała, że to sen, jednak uszczypnęła się, okazało się, że to rzeczywistość. O mały włos nie zemdlała, gdy się dowiedziała, że wcale nie śni.
Zaczęła więc rozmowę z piórem :
- Pokażę Cię ...mojej koleżance Asi, dobrze?
- Nie, nie, nie! Jestem magicznym piórem i nikomu nie możesz mnie pokazać! - odpowiada jej pióro.
- No dobrze, ale wiesz, że ...że jesteś wyjątkowym piórem?! Możesz być sławny! – odpowiada z wrzaskiem Zosia.
- Cicho bądź! – ucisza ją pióro.
– W takim razie zrobię drugie magiczne, gadające pióro! – oświadcza na to Zosia.
- Ha, ha, ha, nie masz na mnie przepisu! – wyśmiewa się pióro.
Zosia sprzecza się jakiś czas z piórem, jednak w końcu dochodzą do porozumienia. Pióro zaś przyznało, że jeśli Zosia będzie go słuchać to w przyszłości będzie świetną pisarką!
Marta Pasierbek, kl.4b
Pewnego dnia miała miejsce niezwykła, ale tragiczna sytuacja. Z krainy Piekła wydostał się zły diabeł imieniem Smaug. Legendy głosiły, że za życia był złym człowiekiem.
Smaug chciał się zemścić nad mieszkańcami krainy Oz. W przeszłości miał zatargi z jego mieszkańcami. Miał świadomość, że przez ich dobre postępowanie, dążą oni do zagłady krainy Piekła. Smaug opracował plan. Stworzył magiczne pióro, które miało być przynętą dla dobrego chłopca. Chciał go porwać do krainy Piekła, poddać torturom i w ten sposób ukarać jego najbliższych. Wiedział, że chłopiec imieniem Borys jest dobrym uczniem i w wolnych chwilach pisze opowiadania dla biednych dzieci. Pióro było najlepszą przynętą…. Borys jak zwykle wracał ze szkoły z grupą kolegów. Planował swoje popołudnie, gdy zobaczył na chodniku pióro. Zainteresowany, postanowił je podnieść. Otworzył zakrętkę i zaraz potem zniknął. Obudził się w czarnym, ponurym miejscu. Smaug był wielce rozradowany, ponieważ jego plan się powiódł. Poddał Borysa torturom, ale chłopak był dzielny…. Tymczasem w krainie Oz wszyscy przejęli się zniknięciem Borysa. Jego babcia przypomniała sobie, że dawno temu pewien zły człowiek odgrażał się. Przypuszczała, że za zniknięciem wnuka kryje się okrutny Smaug. Rodzina i przyjaciele chłopca zorganizowali wyprawę do krainy Piekła, aby ratować biednego Borysa. Oczywiście Smaug został pokonany, ponieważ był sam, bez żadnego wsparcia.
Chłopak wrócił szczęśliwie do domu, a Smaug do dnia dzisiejszego jest samotnikiem. Widocznie taki żywot był mu pisany. Borys zostawił sobie pióro. Nie jest już magiczne, ale służy chłopcu do pisania opowiadań.
Kacper Wójtowicz, kl.4b
RECENZJA KSIĄŻKI
Chłopaki w głowie, Jean Ure
O tej książce można powiedzieć wiele, bo nie jest ani trochę normalna… Nastoletnia Cresetta ma niezły mętlik w głowie bo, po pierwsze - razem z Sardynką (o! przepraszam! z Charlie) postanowiły podbić świat i zostać neurochirurgami (lub kimś takim – byle ważnym), po drugie - do czasu studiów nie mieć chłopaka, chociaż to trudne, bo spotykają na swojej (jakże krótkiej) drodze życia dwóch czadowych, o 2 lata starszych chłopaków. Po trzecie, na domiar złego, mama Cresetty ubzdurała sobie, że jest nastolatką! Tzn. chodzi na imprezy (codziennie albo raczej co wieczór), ubiera się w superkrótkie miniówy, umawia się na randki i jak to się mówi: żyje pełnią życia! I jak w tym zamęcie można czytać klasyczną literaturę rosyjską?!
Polecam tę książkę (wyjątkowo w pierwszej kolejności) chłopakom, którzy chcą poznać (jakże skomplikowany) tok myślenia dziewczyn i dziewczynom, które są nie do końca przekonane co do chłopaków i jeszcze raz dziewczynom ale tym razem takim którym tylko ...chłopaki w głowie ;-)
ANGELA SZLÓSARCZYK
SZKOŁA KIEDYŚ...
Moja mama chodziła do szkoły ponad 20 lat temu. Opowiadała mi jak wyglądała kiedyś szkoła w Bestwinie.
Do jednej klasy chodziła z trzydziestoma pięcioma kolegami i koleżankami, ponieważ klasy były liczne. Szkoła kiedyś wyglądała całkiem inaczej niż dzisiaj, nie była tak nowoczesna, nie było komputerów. W klasach na oknach było dużo kwiatów, ponieważ uczniowie przynosili je i samodzielnie dbali o nie. Każda klasa miała swojego pupilka, np: rybki, królika, chomika albo patyczaka. Do pisania używali oni chińskich piór, nie wolno było pisać długopisami. Mama miała 7 albo 8 lekcji dziennie od poniedziałku do piątku.
Mama opowiadała, że nauczyciele byli surowi i wymagający, nauczyciele bili uczniów linijką po rękach, gdy byli niegrzeczni albo źle się uczyli. Bali się oni nauczycieli, ale ich szanowali. Dawniej szkolna higienistka sprawdzała uczniów: czy mieli czyste chusteczki i obowiązkowo czyste ręce i paznokcie. Panie sprawdzały też woreczki higieniczne, które uczniowie ze sobą nosili. Za szkołą każda klasa miała swój ogródek, w którym uczniowie uprawiali warzywa na lekcjach przyrody. Uczniowie obowiązkowo też plewili i porządkowali teren wokół szkoły. Moja mama mile wspomina lekcje ZPT czyli zajęcia praktyczno-techniczne, na których uczyła się szydełkować, robić na drutach, gotować, piec ciasteczka, robić karmniki dla ptaków, itd. 20 lat temu w szkole działał węzeł radiowy. Uczniowie puszczali na przerwach swoją ulubioną muzykę oraz prowadzili szkolną listę przebojów. Najlepszą zabawą na przerwie dla dziewczyn była gra w gumę, a chłopcy grali w koble albo karty. W miejscu dzisiejszego parkingu było boisko, na którym grali w piłkę ręczną i koszykówkę, a zimą było lodowisko. W miejscu dzisiejszego boiska zaś był sad, z którego dzieciaki podkradały jabłka.
Moja mama miło wspomina szkolne czasy, szczególnie fartuszki w kolorze granatowym z białym kołnierzykiem i tarczą na ramieniu.
Dominika Żak, kl.5a
Mój tata opowiadał mi o zwyczajach, które panowały w szkole, gdy sam był uczniem.
Kiedy uczęszczał do szkoły, klasy liczyły ok. 25 osób. Budynek szkoły nie był tak ładny i kolorowy, jak obecnie. Była tylko jedna sala gimnastyczna. Działał radiowęzeł, będący źródłem informacji dla uczniów. Ławki były zielone, połączone z siedzeniami. Nauczyciele stawiali oceny od 2 do 5. Zajęcia odbywały się 6 razy w tygodniu, od poniedziałku do soboty. Na początku lat 80 pojawiła się nowość – jedna sobota w miesiącu była wolna. Uczniowie byli wobec nauczycieli zdyscyplinowani i traktowali ich z szacunkiem. Nosili mundurki, dziewczynki miały cienkie fartuszki w kolorze granatowym, a chłopcy mundurki w ciemnych, szarych kolorach. Do mundurków był przyszyty symbol szkoły.
Tata wspomina ten czas z sentymentem. Miał fajnych kolegów, z którymi do dzisiaj utrzymuje kontakty.
Justyna Pieczka, kl.5a
Do jednej klasy chodziła z trzydziestoma pięcioma kolegami i koleżankami, ponieważ klasy były liczne. Szkoła kiedyś wyglądała całkiem inaczej niż dzisiaj, nie była tak nowoczesna, nie było komputerów. W klasach na oknach było dużo kwiatów, ponieważ uczniowie przynosili je i samodzielnie dbali o nie. Każda klasa miała swojego pupilka, np: rybki, królika, chomika albo patyczaka. Do pisania używali oni chińskich piór, nie wolno było pisać długopisami. Mama miała 7 albo 8 lekcji dziennie od poniedziałku do piątku.
Mama opowiadała, że nauczyciele byli surowi i wymagający, nauczyciele bili uczniów linijką po rękach, gdy byli niegrzeczni albo źle się uczyli. Bali się oni nauczycieli, ale ich szanowali. Dawniej szkolna higienistka sprawdzała uczniów: czy mieli czyste chusteczki i obowiązkowo czyste ręce i paznokcie. Panie sprawdzały też woreczki higieniczne, które uczniowie ze sobą nosili. Za szkołą każda klasa miała swój ogródek, w którym uczniowie uprawiali warzywa na lekcjach przyrody. Uczniowie obowiązkowo też plewili i porządkowali teren wokół szkoły. Moja mama mile wspomina lekcje ZPT czyli zajęcia praktyczno-techniczne, na których uczyła się szydełkować, robić na drutach, gotować, piec ciasteczka, robić karmniki dla ptaków, itd. 20 lat temu w szkole działał węzeł radiowy. Uczniowie puszczali na przerwach swoją ulubioną muzykę oraz prowadzili szkolną listę przebojów. Najlepszą zabawą na przerwie dla dziewczyn była gra w gumę, a chłopcy grali w koble albo karty. W miejscu dzisiejszego parkingu było boisko, na którym grali w piłkę ręczną i koszykówkę, a zimą było lodowisko. W miejscu dzisiejszego boiska zaś był sad, z którego dzieciaki podkradały jabłka.
Moja mama miło wspomina szkolne czasy, szczególnie fartuszki w kolorze granatowym z białym kołnierzykiem i tarczą na ramieniu.
Dominika Żak, kl.5a
Mój tata opowiadał mi o zwyczajach, które panowały w szkole, gdy sam był uczniem.
Kiedy uczęszczał do szkoły, klasy liczyły ok. 25 osób. Budynek szkoły nie był tak ładny i kolorowy, jak obecnie. Była tylko jedna sala gimnastyczna. Działał radiowęzeł, będący źródłem informacji dla uczniów. Ławki były zielone, połączone z siedzeniami. Nauczyciele stawiali oceny od 2 do 5. Zajęcia odbywały się 6 razy w tygodniu, od poniedziałku do soboty. Na początku lat 80 pojawiła się nowość – jedna sobota w miesiącu była wolna. Uczniowie byli wobec nauczycieli zdyscyplinowani i traktowali ich z szacunkiem. Nosili mundurki, dziewczynki miały cienkie fartuszki w kolorze granatowym, a chłopcy mundurki w ciemnych, szarych kolorach. Do mundurków był przyszyty symbol szkoły.
Tata wspomina ten czas z sentymentem. Miał fajnych kolegów, z którymi do dzisiaj utrzymuje kontakty.
Justyna Pieczka, kl.5a
MANIA CZYTANIA 6B
Drodzy uczniowie!
Celem mojego przemówienia jest przekonanie was do czytania książek.
Jak wiadomo wiele osób uważa, że czytanie jest nudne, ale są dobre argumenty na udowodnienie, że jest inaczej. Po pierwsze należy zacząć od wyboru właściwej i ciekawej książki. Gdy wybierzemy taki rodzaj, jaki lubimy, będzie to przyjemne. Po drugie: czytanie również uczy. Kiedy czytamy jakąś książkę zapamiętujemy zwroty i wyrazy w niej zawarte. Oczywiście, nie każda lektura jest porywająca, ale warto wypróbować wiele książek. Na koniec pragnę powiedzieć, że czytanie należy traktować przede wszystkim jak przyjemność. Kiedy tak będziemy postępować od razu lepiej się będzie nam czytać daną książkę.
Dziękuję za przeczytanie mojego przemówienia i mam nadzieję, że zachęciłam Was do czytania książek.
Magda Adamska, kl. 6b
Koledzy i koleżanki!
Chciałabym zachęcić Was wszystkich do czytania książek.
Po pierwsze książki wcale nie są nudne, wręcz przeciwnie - są bardzo ciekawe. By książka nas zaciekawiła trzeba wybrać interesujący nas rodzaj. Po drugie, poprzez czytanie książek rozwijamy się. Wspomagają one naszą wyobraźnię, a także wiele się z nich uczymy. Nie jest tajemnicą, że wielu ludzi woli posiedzieć przy komputerze, by się czegoś dowiedzieć. Z książki również można czerpać wiele informacji.
Mam nadzieję, że przekonałam Was do czytania książek.
Martyna Grygierzec, kl. 6b
czwartek, 12 maja 2011
Szkolny Festiwal Nauki
Nauka jest sprawą wielkich. Maluczkim dostają się nauczki.
- Stanisław Jerzy Lec
Dziś po raz pierwszy w naszej szkole odbył się Szkolny Festiwal Nauki, w którym wziąć mogli udział wszyscy uczniowie. Na szkolnym korytarzu pojawiła się olbrzymia ilość projektów, makiet i plakatów stworzonych przez młodych naukowców. Wszystkie prace były na wysokim poziomie, dotyczyły zaś najróżniejszych przedmiotów – można było więc zobaczyć makietę angielskiego miasta, dwa wulkany, plakaty prezentujące ryby morskie, spis frazeologizmów dotyczących ludzkiego ciała, origami, albumy różnych państw, mapy prezentujące pielgrzymki Jana Pawła II, kryształy wytworzone przez uczniów, piramidy żywieniowe, zielniki, oj – długo można byłoby wymieniać... A to jeszcze nie wszystko! W ciągu najbliższych kilku dni uczniowie będą mogli w sali komputerowej obejrzeć prezentacje multimedialne stworzone przez swoich kolegów i koleżanki. W najbliższym czasie jury, w skład którego wchodzą nauczyciele, wybierze najlepsze projekty i nagrodzi zwycięzców.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku znów uda się nam stworzyć okazję do wspólnej nauki poprzez zabawę. Praca metodą projektów jest bowiem z jednej strony doskonałym pomysłem na zdobywanie wiedzy i umiejętności, z drugiej zaś strony – stwarza okazję do eksperymentowania i wykonywania doświadczeń w towarzystwie kolegów i koleżanek.
Link do galerii zdjęć
- Stanisław Jerzy Lec
Dziś po raz pierwszy w naszej szkole odbył się Szkolny Festiwal Nauki, w którym wziąć mogli udział wszyscy uczniowie. Na szkolnym korytarzu pojawiła się olbrzymia ilość projektów, makiet i plakatów stworzonych przez młodych naukowców. Wszystkie prace były na wysokim poziomie, dotyczyły zaś najróżniejszych przedmiotów – można było więc zobaczyć makietę angielskiego miasta, dwa wulkany, plakaty prezentujące ryby morskie, spis frazeologizmów dotyczących ludzkiego ciała, origami, albumy różnych państw, mapy prezentujące pielgrzymki Jana Pawła II, kryształy wytworzone przez uczniów, piramidy żywieniowe, zielniki, oj – długo można byłoby wymieniać... A to jeszcze nie wszystko! W ciągu najbliższych kilku dni uczniowie będą mogli w sali komputerowej obejrzeć prezentacje multimedialne stworzone przez swoich kolegów i koleżanki. W najbliższym czasie jury, w skład którego wchodzą nauczyciele, wybierze najlepsze projekty i nagrodzi zwycięzców.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku znów uda się nam stworzyć okazję do wspólnej nauki poprzez zabawę. Praca metodą projektów jest bowiem z jednej strony doskonałym pomysłem na zdobywanie wiedzy i umiejętności, z drugiej zaś strony – stwarza okazję do eksperymentowania i wykonywania doświadczeń w towarzystwie kolegów i koleżanek.
Link do galerii zdjęć
niedziela, 27 marca 2011
BILBO BAGGINS - OPIS
Bilbo Baggins to tytułowy bohater powieści fantastycznej J.R.R. Tolkiena pt. „Hobbit, czyli tam i z powrotem”. Mieszkał on w Hobbitonie, w niezwykle przytulnej norce, do której wchodziło się przez okrągłe, zielone drzwi. Było tam wiele przestronnych pokoi, łazienek i kilkanaście spiżarni – hobbici lubią bowiem dobrze zjeść.
A kimże są ci hobbici? - zapyta ktoś. Hobbici to mali ludkowie, którzy nie chodzą w butach ze względu na twarde podeszwy owłosionych stóp. Są oni raczej otyli, lubią nosić kolorowe ubrania, palą fajkowe ziele i są z natury domatorami. Bilbo, gdy go poznajemy, też lubił spokój i odpoczynek, jednak kiedy zdecydował się wziąć udział w wyprawie po skarb – zmienił się diametralnie.
W czasie przygód okazał się być niezwykle pomysłowym
i przydatnym kompanem. Umiał logicznie myśleć, dzięki czemu wielokrotnie ratował przyjaciół z opresji. Był też odważny
i wytrwały, bo pomimo ciężkich chwil, nie poddawał się i walczył do końca. Pokazał, że jest lojalny i solidarny – nigdy nie zostawił krasnoludów w potrzebie. Potrafił nawet rozmawiać ze smokiem! Bilbo często udowadniał innym i sobie, że umie pokonywać własne słabości i można na niego liczyć.
Postać ta bardzo mi się spodobała. Bilbo okazał się wartościowym członkiem drużyny. Myślę, że bez jego pomocy krasnoludy nigdy nie odzyskałyby skarbu.
oprac.Justyna Szlosarczyk, kl.4b
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
A kimże są ci hobbici? - zapyta ktoś. Hobbici to mali ludkowie, którzy nie chodzą w butach ze względu na twarde podeszwy owłosionych stóp. Są oni raczej otyli, lubią nosić kolorowe ubrania, palą fajkowe ziele i są z natury domatorami. Bilbo, gdy go poznajemy, też lubił spokój i odpoczynek, jednak kiedy zdecydował się wziąć udział w wyprawie po skarb – zmienił się diametralnie.
W czasie przygód okazał się być niezwykle pomysłowym
i przydatnym kompanem. Umiał logicznie myśleć, dzięki czemu wielokrotnie ratował przyjaciół z opresji. Był też odważny
i wytrwały, bo pomimo ciężkich chwil, nie poddawał się i walczył do końca. Pokazał, że jest lojalny i solidarny – nigdy nie zostawił krasnoludów w potrzebie. Potrafił nawet rozmawiać ze smokiem! Bilbo często udowadniał innym i sobie, że umie pokonywać własne słabości i można na niego liczyć.
Postać ta bardzo mi się spodobała. Bilbo okazał się wartościowym członkiem drużyny. Myślę, że bez jego pomocy krasnoludy nigdy nie odzyskałyby skarbu.
oprac.Justyna Szlosarczyk, kl.4b
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
ZAGADKI GOLLUMA
Pamiętne zagadki Golluma, które możemy znaleźć na kartach powieści fantasy:
„Hobbit, czyli tam i z powrotem”
Korzeni nie widziało niczyje oko,
a przecież to coś sięga bardzo wysoko,
od drzew wybujało wspanialej,
chociaż nie rośnie wcale.
Odpowiedź: Góra
Nie ma skrzydeł, a trzepocze, nie ma ust, a mamrocze,
nie ma nóg, a pląsa, nie ma zębów, a kąsa.
Odpowiedź: Wiatr
Nie można tego zobaczyć ani dotknąć palcami,
nie można wyczuć węchem ani usłyszeć uszami;
jest pod górami, jest nad gwiazdami,
pustej jaskini nie omija,
po nas zostanie, było przed nami,
życie gasi, a śmiech zabija.
Odpowiedź: Ciemność
Nie oddycha, a żyje, nie pragnie, a wciąż pije.
Odpowiedź: Ryba
Coś, przed czym w świecie nic nie uciecze,
co gnie żelazo, przegryza miecze,
pożera ptaki, zwierzęta, ziele,
najtwardszy kamień na mąkę miele,
królów nie szczędzi, rozwala mury,
poniża nawet najwyższe góry.
Odpowiedź: Czas
WIELKANOC
Wielki Tydzień to w chrześcijaństwie uroczysty czas upamiętniający ostatnie dni Chrystusa, przygotowujący do największego święta chrześcijan, Zmartwychwstania Pańskiego. Szczególnym czasem w Wielkim Tygodniu jest Triduum Paschalne.
Święte Triduum Paschalne (z łac. triduum – Trzy Dni) jest to najważniejsze wydarzenie w roku liturgicznym katolików, którego istotą jest celebracja Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Rozpoczyna się wieczorną Mszą w Wielki Czwartek (Msza Wieczerzy Pańskiej), kończy zaś drugimi nieszporami po południu Niedzieli Wielkanocnej.
TRADYCJE WIELKANOCNE:
Święconka
Koszyk ze święconką powinien zawierać:
- jajka (pisanki, kraszanki) - symbol życia i odrodzenia,
- baranka (cukrowego, z masła bądź z ciasta) - symbol Jezusa Chrystusa,
- chleb - także symbolizuje Ciało Chrystusa, jest oznaką dostatku,
- chrzan - wraz z masłem jest symbolem goryczy i słodyczy po śmierci, a także zmartwychwstania,
- sól - symbol dostatku i gościnności,
- wędliny - symbolizują kończący się Wielki Post.
Kraszanki i Pisanki
Kraszanki powstają przez gotowanie jajek w roślinnym wywarze. Poniżej przedstawiamy jak otrzymać odpowiednie kolory:
- brązowy (rudy): łupiny cebuli,
- czarny: kora dębu, olchy lub łupiny orzecha włoskiego,
- żółtozłocisty: kora młodej jabłoni lub kwiat nagietka,
- fioletowy: płatki kwiatu ciemnej malwy
- zielony: pędy młodego żyta lub listki barwinka,
- różowy: sok z buraka.
Święte Triduum Paschalne (z łac. triduum – Trzy Dni) jest to najważniejsze wydarzenie w roku liturgicznym katolików, którego istotą jest celebracja Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Rozpoczyna się wieczorną Mszą w Wielki Czwartek (Msza Wieczerzy Pańskiej), kończy zaś drugimi nieszporami po południu Niedzieli Wielkanocnej.
TRADYCJE WIELKANOCNE:
Święconka
Koszyk ze święconką powinien zawierać:
- jajka (pisanki, kraszanki) - symbol życia i odrodzenia,
- baranka (cukrowego, z masła bądź z ciasta) - symbol Jezusa Chrystusa,
- chleb - także symbolizuje Ciało Chrystusa, jest oznaką dostatku,
- chrzan - wraz z masłem jest symbolem goryczy i słodyczy po śmierci, a także zmartwychwstania,
- sól - symbol dostatku i gościnności,
- wędliny - symbolizują kończący się Wielki Post.
Kraszanki i Pisanki
Kraszanki powstają przez gotowanie jajek w roślinnym wywarze. Poniżej przedstawiamy jak otrzymać odpowiednie kolory:
- brązowy (rudy): łupiny cebuli,
- czarny: kora dębu, olchy lub łupiny orzecha włoskiego,
- żółtozłocisty: kora młodej jabłoni lub kwiat nagietka,
- fioletowy: płatki kwiatu ciemnej malwy
- zielony: pędy młodego żyta lub listki barwinka,
- różowy: sok z buraka.
5 KWIETNIA - SPRAWDZIAN SZÓSTOKLASISTY
Co zrobić, żeby nie bać się sprawdzianu kończącego szkołę podstawową? Jak go napisać, by osiągnąć jak najlepszy wynik? Jak się do niego przygotować?
Oto kilkanaście rad dla uczniów klas szóstych:
1.Czytaj uważnie wszystkie polecenia.
2.Dbaj o staranność i estetykę zapisu.
3.Każde polecenie czytaj przynajmniej dwa razy.
4.Odpowiadaj bardzo dokładnie na pytania.
5.Nie zapominaj o poprawnej pisowni, interpunkcji i ortografii.
6.Jeśli nie masz pewności jak zapisać dane słowo, spróbuj zastąpić go innym.
7.Zanim zaczniesz pisać dłuższą wypowiedź, zastanów się co chcesz w niej zawrzeć – stwórz „w głowie” lub na brudno jej plan!
8.Pisząc dłuższą wypowiedź - pamiętaj o akapitach.
9.Pisz zdania pojedyncze rozwinięte zamiast złożonych – unikniesz chaosu i nadmiernie długich wypowiedzeń.
10. Dbaj o staranność zapisu działań matematycznych (niestaranność jest powodem błędów w obliczeniach).
11. Działania matematyczne licz dwa razy.
12. Zawsze próbuj rozwiązać zadanie – nawet jeśli wyda się zbyt trudne!
13. Jeśli nie jesteś pewny poprawności rozwiązania, lecz nie masz innego pomysłu, nie przekreślaj tego, co już zostało napisane.
14. Nie powtarzaj wyrazów w bliskim sąsiedztwie.
15. Najważniejsza jest jakość, dopiero potem - ilość!
16. Nie bój się sprawdzianu – to tylko kolejne wyzwanie :-)
POWODZENIA!
Różowy słonik na szczęście! :-)
Oto kilkanaście rad dla uczniów klas szóstych:
1.Czytaj uważnie wszystkie polecenia.
2.Dbaj o staranność i estetykę zapisu.
3.Każde polecenie czytaj przynajmniej dwa razy.
4.Odpowiadaj bardzo dokładnie na pytania.
5.Nie zapominaj o poprawnej pisowni, interpunkcji i ortografii.
6.Jeśli nie masz pewności jak zapisać dane słowo, spróbuj zastąpić go innym.
7.Zanim zaczniesz pisać dłuższą wypowiedź, zastanów się co chcesz w niej zawrzeć – stwórz „w głowie” lub na brudno jej plan!
8.Pisząc dłuższą wypowiedź - pamiętaj o akapitach.
9.Pisz zdania pojedyncze rozwinięte zamiast złożonych – unikniesz chaosu i nadmiernie długich wypowiedzeń.
10. Dbaj o staranność zapisu działań matematycznych (niestaranność jest powodem błędów w obliczeniach).
11. Działania matematyczne licz dwa razy.
12. Zawsze próbuj rozwiązać zadanie – nawet jeśli wyda się zbyt trudne!
13. Jeśli nie jesteś pewny poprawności rozwiązania, lecz nie masz innego pomysłu, nie przekreślaj tego, co już zostało napisane.
14. Nie powtarzaj wyrazów w bliskim sąsiedztwie.
15. Najważniejsza jest jakość, dopiero potem - ilość!
16. Nie bój się sprawdzianu – to tylko kolejne wyzwanie :-)
POWODZENIA!
Różowy słonik na szczęście! :-)
ŚMIGUS-DYNGUS
Śmigus-dyngus jest to zwyczaj związany z Poniedziałkiem Wielkanocnym. Znany jest także jako: lany poniedziałek, polewany lub oblewany, gwarowo jako oblaniec. Śmigus polegał na symbolicznym biciu witkami wierzby lub palmami po nogach i wzajemnym oblewaniu się wodą, co symbolizowało wiosenne oczyszczenie z brudu i chorób, a w późniejszym czasie także i z grzechu. Na śmigus nałożył się zwyczaj dyngusowania (dyngowanie), dający możliwość wykupienia się pisankami od podwójnego lania. Nie wiadomo, kiedy te dwa obyczaje się połączyły. Jak podaje wikipedia.pl pierwsze wzmianki o zwyczajach lanego poniedziałku pochodzą dopiero z XV w., są to przestrogi kościelne dotyczące kultywowania pogańskich obyczajów oblewania się wodą, dawania podarków, co pozwala wnioskować, że zwyczaje te są dużo starsze.
Najbardziej znanym i do dziś kultywowanym zwyczajem jest oczywiście oblewanie wodą wywodzące się ze słowiańskich obyczajów. Dawniej czynność oblewania zdecydowanie była ważniejsza dla młodych dziewcząt, bowiem ta panna, której nie oblano bądź nie wychłostano, czuła się obrażona i zaniepokojona, gdyż oznaczało to brak zainteresowania ze strony miejscowych kawalerów i perspektywę staropanieństwa. Pierwotnie dziewczęta miały prawo do rewanżu dopiero następnego dnia, we wtorek (który kiedyś był dniem świątecznym podobnie jak poniedziałek). Dziś śmigus-dyngus jest zabawą o charakterze ludowym.
Jak będzie w tym roku – zobaczymy.
WYWIAD Z PANEM WOJCIECHEM ŁYSONIEM
- Czy mogłybyśmy zadać Panu kilka pytań?
- Oczywiście. Proszę bardzo.
- Od kiedy pracuje Pan w naszej szkole?
- Pracuję tu już 5 lat. Czas płynie szybko i bardzo miło.
- Czy lubi Pan swoją pracę?
- Pewnie, że lubię! Praca z ludźmi motywuje, a z dziećmi i młodzieżą –szczególnie. Codziennie nowe wyzwania, problemy i radości. To sprawia, że praca jest ciekawa i satysfakcjonuje, a ja tak chciałem pracować. Tu nigdy się nie nudzę :-)
- Jest Pan dla swoich uczniów bardziej surowy, czy wyrozumiały?
- O to powinniście zapytać uczniów! Staram się indywidualnie podchodzić
do każdego ucznia. Z tego względu dla jednych muszę być surowy, dla innych jestem wyrozumiały. Te zachowania często się uzupełniają, wiele zależy również od okoliczności.
- Jaki był Pana ulubiony przedmiot w szkole podstawowej?
- Ulubiony był oczywiście W-F ! Lubiłem również matematykę i geografię.
Ale zostałem nauczycielem wychowania fizycznego, bo sport to również moja pasja i dodatkowe zajęcie.
- Jakie jest Pana największe marzenie?
- Na tę chwilę mam mnóstwo marzeń! Są to zarówno zawodowe, ale i osobiste.
Trzymajcie kciuki, żeby się spełniły! :-)
- Dziękujemy za wywiad i życzymy wielu sukcesów.
- Proszę bardzo i polecam się na przyszłość! Za życzenia dziękuję. Sukcesy są zawsze mile widziane.
Wywiad przeprowadziły: Ewelina Jankowska i Justyna Pieczka
niedziela, 27 lutego 2011
niedziela, 20 lutego 2011
WYWIAD Z PANIĄ IWONĄ BAŁĄ - PRACOWNIKIEM SEKRETARIATU SZKOLNEGO
- Dzień dobry. Czy mogłaby Pani odpowiedzieć nam na kilka pytań?
- Oczywiście.
- Jaki był Pani ulubiony przedmiot, gdy była Pani w naszym wieku i jakie miała Pani zainteresowania?
- Miałam kilka ulubionych przedmiotów - historię, wychowanie fizyczne, ale na pierwszym miejscu był zdecydowanie język polski. Jeśli chodzi o zainteresowania - lubiłam i zresztą nadal lubię sport, a przede wszystkim siatkówkę. Mam wiele fajnych wspomnień związanych z tą dyscypliną sportu.
- Od jak dawna pracuje Pani w naszej szkole?
- Od grudnia 2010 roku.
- Lubi pani swoją pracę?
- Oczywiście, że lubię. W pracy spędzamy znaczną
część życia, więc ważne jest, aby to co robimy, dawało nam satysfakcję.
- Czy ciężka jest praca w szkolnym sekretariacie?
- Obowiązki sekretarza to nie tylko organizacja pracy sekretariatu. Przede wszystkim moja praca wiąże się z prowadzeniem i załatwianiem spraw uczniowskich, sporządzaniem sprawozdawczości, prowadzeniem spraw kadrowych. Jest ciężka, ale nie zamieniłabym jej na żadną inną.
- Czy lubi Pani zwierzęta i czy ma Pani jakieś w domu?
- Kocham zwierzęta bez względu na gatunek. Do niedawna miałam psa - owczarka colie. Obecnie zastanawiam się nad zakupem kanarka.
- Jakie jest Pani największe marzenie?
- Wszystkie moje marzenia są związane z podróżami. Niestety brak czasu ogranicza moje możliwości. W tym roku planuję zwiedzić Budapeszt. A w najbliższej przyszłości chciałabym zobaczyć Barcelonę i Saint Petersburg.
- Dziękujemy, że poświęciła nam pani swój czas.
- Również dziękuję.
HUMOR
Sprzątanie
Jasio widzi, jak mama sprząta w domu.
W końcu podchodzi do niej i mówi:
-Mamo, nie mogę patrzeć, jak się męczysz... Wychodzę!
Policjanci
Do leżącego na ławce mężczyzny podchodzą policjanci. Jeden z nich mówi:
- Dokumenty poproszę.
- Nie mam – odpowiada mężczyzna.
Policjanci na to:
- No to idziemy!
- No to idźcie!
Błąd
Licealistę zabandażowanego jak mumia przywieziono po operacji na salę. Chory z sąsiedniego łóżka pyta:
- Wypadek samochodowy?
- Nie błąd drukarski w podręczniku chemii…
KĄCIK LITERACKI - CIĄG DALSZY OPOWIADANIA M. TERLIKOWSKIEJ PT. „ZAKLĘTA DOROTA” AUTORSTWA KACPRA WÓJTOWICZA – UCZNIA KL. 4B
„ODKLĘTA KSIĘŻNICZKA”
Następnego dnia bardzo bolały nas twarze, ponieważ jak wiecie Zezuś nieźle nas podrapał. No cóż… Straty muszą być. Rycerze również wracali z wypraw nieźle pokiereszowani. Na szczęście pani Rachlińska jest niezastąpiona. Opatrzeni wyruszyliśmy zobaczyć, co słychać u naszej odklętej księżniczki i jej nowego lokatora. Jak zwykle czwarty konar był zajęty przez Pawła. Niczym zwinne koty wdrapaliśmy się ze Staszkiem na nasze drzewo.
- Witaj księżniczko – powitałem Dorotę jak przystało na rycerza.
- Witajcie moi zacni rycerze – odpowiedziała chichocząc.
Staszek przyglądał się z miną niewyraźną.
- Co się stało? – zapytałem.
- Tak się zastanawiam… - zaczął niepewnie Staszek.
- Nad czym…? - zapytałem.
- Skoro jesteśmy rycerzami, a Dorota księżniczką to może uwolnimy ją z tej wieży – wydusił z siebie Staszek.
- Mama się nie zgodzi … - odpowiedziała cicho Dorota.
- To w takim razie idziemy do Ciebie – odpowiedziałem i pociągnąłem Staszka za rękaw.
Biegliśmy po schodach, mijając po drodze panią Rachlinską i dziadka Frączaka, niczym rycerze na bój. Ominęliśmy wszystkie przeszkody i stanęliśmy przed drzwiami naszej księżniczki. Nacisnąłem niepewnie dzwonek. Po chwili drzwi otworzyła mama Doroty.
- Dzień dobry! – powiedziałem głośno.
- Dzień dobry! – odpowiedziała mama Doroty.
- Jesteśmy rycerzami i przybyliśmy na spotkanie z odklętą księżniczką. Słyszeliśmy, że jest niezwykłą osobą, uwięzioną na wieży – powiedziałem szybko i zdecydowanie.
Mama Doroty patrzyła na mnie z niedowierzaniem. Musicie widzieć, że zabraliśmy ze Staszkiem atrybuty rycerzy i… wyglądaliśmy nieco dziwnie. Była tak zaskoczona, że bez słowa wpuściła nas do komnaty księżniczki Doroty.
WYWIAD Z PANIĄ DOROTĄ SUROWIAK - KATECHETKĄ
- Jak długo pracuje Pani w naszej szkole?
- W szkole pracuję około 10 lat, ale miałam trzyletnią przerwę.
- Czy Pani zdaniem dzieci chętnie uczą się religii?
- Dzieci są otwarte na poznawanie Boga. Jednak dużo zależy od nas, od dorosłych, ale nie tylko od katechetów. Przede wszystkim od rodziny, bo tam dziecko doświadcza wiary.
- Jest Pani bardzo „twórczym nauczycielem”. Skąd czerpie Pani pomysły?
- Pomysły przychodzą do moich myśli w różny sposób, np.: lubię obserwować pracę innych, oglądam spektakle, czytam. Często pomysły dostarcza mi rodzina oraz uczniowie.
- Jak Pani udaje się pogodzić wszystkie obowiązki?
- Jest to możliwe dzięki zrobieniu sobie hierarchii ważności. Czasem trzeba z czegoś zrezygnować, bo na to jeszcze nie nadszedł czas. Ważna jest również współpraca w rodzinie.
- Większość ludzi narzeka na brak czasu, a Pani?
- Przekonałam się, że nie istnieje pojęcie „braku czasu”. Tylko my nie umiemy sobie go zorganizować. Ja nieraz też to robię.
- Jak Pani wspomina miniony rok?
- W życiu rodzinnym i zawodowym był to rok pełen niespodzianek, czas wejrzenia w siebie. Zdarzały się trudne chwile, ale dziękuję Bogu za nie, bo one nauczyły i uczą dalej życia.
- Jakie są Pani marzenia?
- Są związane z rodziną, ze szczęściem moich dzieci, a obecnie z moim wnukiem – Gabrielem. Mam jeszcze jedno marzenie – pragnę udać się do Ziemi Świętej oraz do grobu Jana Pawła II i pójść do nieba.
- Jak zamierza Pani spędzić ferie?
- W pierwszym tygodniu jadę z grupą młodzieży z Bestwiny na zimowisko do Białego Dunajca. W drugim tygodniu zamierzam odpoczywać.
- Życzymy Pani wielu sukcesów i dziękujemy za wywiad!
- W szkole pracuję około 10 lat, ale miałam trzyletnią przerwę.
- Czy Pani zdaniem dzieci chętnie uczą się religii?
- Dzieci są otwarte na poznawanie Boga. Jednak dużo zależy od nas, od dorosłych, ale nie tylko od katechetów. Przede wszystkim od rodziny, bo tam dziecko doświadcza wiary.
- Jest Pani bardzo „twórczym nauczycielem”. Skąd czerpie Pani pomysły?
- Pomysły przychodzą do moich myśli w różny sposób, np.: lubię obserwować pracę innych, oglądam spektakle, czytam. Często pomysły dostarcza mi rodzina oraz uczniowie.
- Jak Pani udaje się pogodzić wszystkie obowiązki?
- Jest to możliwe dzięki zrobieniu sobie hierarchii ważności. Czasem trzeba z czegoś zrezygnować, bo na to jeszcze nie nadszedł czas. Ważna jest również współpraca w rodzinie.
- Większość ludzi narzeka na brak czasu, a Pani?
- Przekonałam się, że nie istnieje pojęcie „braku czasu”. Tylko my nie umiemy sobie go zorganizować. Ja nieraz też to robię.
- Jak Pani wspomina miniony rok?
- W życiu rodzinnym i zawodowym był to rok pełen niespodzianek, czas wejrzenia w siebie. Zdarzały się trudne chwile, ale dziękuję Bogu za nie, bo one nauczyły i uczą dalej życia.
- Jakie są Pani marzenia?
- Są związane z rodziną, ze szczęściem moich dzieci, a obecnie z moim wnukiem – Gabrielem. Mam jeszcze jedno marzenie – pragnę udać się do Ziemi Świętej oraz do grobu Jana Pawła II i pójść do nieba.
- Jak zamierza Pani spędzić ferie?
- W pierwszym tygodniu jadę z grupą młodzieży z Bestwiny na zimowisko do Białego Dunajca. W drugim tygodniu zamierzam odpoczywać.
- Życzymy Pani wielu sukcesów i dziękujemy za wywiad!
wtorek, 4 stycznia 2011
Szkolny Kodeks 2.0
Subskrybuj:
Posty (Atom)