Wywiad przeprowadzają Kinga Jopek i Julia Sołtysik z panią katechetką Dorotą Surowiak, nt. Świąt Bożego Narodzenia i św. Mikołaja.
- Od jak dawna odwiedza Kościół w dniu 6 grudnia osoba przebrana za św. Mikołaja?
- Z mojej wiedzy i doświadczenia w Polsce w XIX w. rozdawano prezenty, natomiast już w średniowieczu to jest XIII wiek, zaczęły powstawać stypendia dla dzieci i młodzieży uczącej się, aby im troszeczkę pomóc. Był to rodzaj takiej fundacji. Zwyczaj Mikołaja odwiedzającego Kościół zaczerpnęliśmy od Kościoła Wschodniego, gdzie było to po raz pierwszy praktykowane.
- Jak dawniej obchodzono roraty? Czy wiązały się z tym jakieś tradycje?
- Owszem, były z tym powiązane tradycje. Nie było tak jak teraz, że chodzi się na godzinę 17, tylko roraty były o godzinie 6:30. Chodziło się z lampionami, zrobionymi zazwyczaj z puszek, w których znajdowała się bateryjka i świeciła żaróweczka. Jednak takim typowym zwyczajem w okresie adwentu było robienie wieńca adwentowego, na który składały się 4 świece i gałązki drzew iglastych, oraz różne ozdoby. Co niedzielę zapalało się jedną świeczkę. Był również żłóbek z pudełka, do którego wkładało się jedno źdźbło sianka za jeden dobry uczynek. Jest tzw. żłóbek dla Pana Jezusa. Robiono również szopkę- Betlejkę z drewna, bądź z kartonu. Do jej wnętrza wsadzano figurki zwierząt, oraz Maryi, Józefa, Trzech Króli, pastuszków, itd.
- Czy wie Pani skąd wziął się pomysł na schodzącego Pana Jezusa do żłóbka?
- Miał być to pewien wymiar teologiczny, do zrozumienia dla ludzi świeckich. Żłóbek, oraz schodki pojawiają się w drugiej połowie Adwentu.
- Czy na Pani stole wigilijnym pojawia się 12 potraw?
- Kiedyś tyle robiłam, ale nie mam już pomysłów. Chodzi w tym o to, aby był to wymiar wiary, np. 12 pokoleń Izraela, czy 12- stu Apostołów.
- Czy u Pani w rodzinie czeka się na pierwszą gwiazdkę?
- Tak, był ten zwyczaj u mnie, i u moich dzieci. Czekamy na to z utęsknieniem.
- Czy ma Pani zwierzęta? Jeżeli tak to czy jest u Pani zwyczaj dzielenia się z nimi opłatkiem?
- Tak, moja córka ma suczkę- Sarę, ale raczej nie podajemy jej opłatku. To ma być tak żartem, oraz proszeniem Boga o to, by nie zachorowały.
- Dziękujemy za przeprowadzony wywiad i za Pani poświęcony czas.
- Również dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz