Za siedmioma górami, za siedmioma lasami było sobie magiczne pióro. Umieszczono je w jaskini Smauga w Basenowie i schowano w pięknej szkatułce.
Magiczne pióro miało niesamowite właściwości: mogło narysować każdy przedmiot i przenieść go do rzeczywistości, posiadało zdolność mówienia, słuchania, chodzenia, stukania. Dokładnie 1 kwietnia 2010 roku grupa ludzi, a w zasadzie dzieci, wyruszyła na wyprawę, w poszukiwaniu tego wspaniałego narzędzia do pisania. Szli między ciepłymi pustyniami i zimnymi lodowcami. Droga mijała szybko, bo dużo ze sobą rozmawiali, wspierali się wzajemnie i pomagali sobie. Wreszcie dotarli do skarbu, wzięli szkatułkę i spełnili swoje marzenia.
Wyprawa skończyła się szczęśliwie. Uczniowie zgodnie wymieniali się piórem. Byli z niego bardzo zadowoleni i korzystali ze wszystkich jego funkcji, nie zapominając o przyjaźni, która ich łączyła.
Jakub Nawojski, kl.4b
Dawno, dawno temu mieszkanka zamorskiej krainy wynalazła nieświadomie magiczne pióro. Zaczęła nim pisać… Pisze, pisze i nagle słyszy jakiś głos:
- Zrobiłaś wielki błąd! Przed „oraz” nie powinno stawiać się przecinka!
Zosia nie wiedziała co się dzieje, ale postanowiła dalej kontynuować pisanie. Słyszy znowu:
- Nie słyszysz mnie?! Mówię Ci coś!
Zosia rozgląda się po pokoju i widzi pióro, a na nim namalowane usta. Próbuje je zamazać, ale na marne. W końcu zdecydowała się je wyrzucić, gdyż nie chciała pióra z ustami.
Idzie w kierunku kosza, już ma zamiar je wyrzucać, a ono zaczyna coś do niej mówić:
- Nie wyrzucaj mnie! Jestem magicznym piórem, umiem mówić i do pisania wystarczy mi jedna kropla atramentu na rok!
Dziewczyna nie wiedziała co się dzieje, w jednej chwili myślała, że to sen, jednak uszczypnęła się, okazało się, że to rzeczywistość. O mały włos nie zemdlała, gdy się dowiedziała, że wcale nie śni.
Zaczęła więc rozmowę z piórem :
- Pokażę Cię ...mojej koleżance Asi, dobrze?
- Nie, nie, nie! Jestem magicznym piórem i nikomu nie możesz mnie pokazać! - odpowiada jej pióro.
- No dobrze, ale wiesz, że ...że jesteś wyjątkowym piórem?! Możesz być sławny! – odpowiada z wrzaskiem Zosia.
- Cicho bądź! – ucisza ją pióro.
– W takim razie zrobię drugie magiczne, gadające pióro! – oświadcza na to Zosia.
- Ha, ha, ha, nie masz na mnie przepisu! – wyśmiewa się pióro.
Zosia sprzecza się jakiś czas z piórem, jednak w końcu dochodzą do porozumienia. Pióro zaś przyznało, że jeśli Zosia będzie go słuchać to w przyszłości będzie świetną pisarką!
Marta Pasierbek, kl.4b
Pewnego dnia miała miejsce niezwykła, ale tragiczna sytuacja. Z krainy Piekła wydostał się zły diabeł imieniem Smaug. Legendy głosiły, że za życia był złym człowiekiem.
Smaug chciał się zemścić nad mieszkańcami krainy Oz. W przeszłości miał zatargi z jego mieszkańcami. Miał świadomość, że przez ich dobre postępowanie, dążą oni do zagłady krainy Piekła. Smaug opracował plan. Stworzył magiczne pióro, które miało być przynętą dla dobrego chłopca. Chciał go porwać do krainy Piekła, poddać torturom i w ten sposób ukarać jego najbliższych. Wiedział, że chłopiec imieniem Borys jest dobrym uczniem i w wolnych chwilach pisze opowiadania dla biednych dzieci. Pióro było najlepszą przynętą…. Borys jak zwykle wracał ze szkoły z grupą kolegów. Planował swoje popołudnie, gdy zobaczył na chodniku pióro. Zainteresowany, postanowił je podnieść. Otworzył zakrętkę i zaraz potem zniknął. Obudził się w czarnym, ponurym miejscu. Smaug był wielce rozradowany, ponieważ jego plan się powiódł. Poddał Borysa torturom, ale chłopak był dzielny…. Tymczasem w krainie Oz wszyscy przejęli się zniknięciem Borysa. Jego babcia przypomniała sobie, że dawno temu pewien zły człowiek odgrażał się. Przypuszczała, że za zniknięciem wnuka kryje się okrutny Smaug. Rodzina i przyjaciele chłopca zorganizowali wyprawę do krainy Piekła, aby ratować biednego Borysa. Oczywiście Smaug został pokonany, ponieważ był sam, bez żadnego wsparcia.
Chłopak wrócił szczęśliwie do domu, a Smaug do dnia dzisiejszego jest samotnikiem. Widocznie taki żywot był mu pisany. Borys zostawił sobie pióro. Nie jest już magiczne, ale służy chłopcu do pisania opowiadań.
Kacper Wójtowicz, kl.4b
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz